28 luty 2013 rok.
Uśmiechałam się do tłumu fotografów, którzy robili mi milion zdjęć na minutę. Z każdej strony słyszałam słowa ludzi. Gwiazdy, które również były na czerwonym dywanie wydawały się być wyluzowane w przeciwieństwie do mnie. Mimo, że zgrywałam twardą i spokojną, to tak naprawdę w środku cała się trzęsłam. To była pierwsza gala w całym moim osiemnastoletnim życiu. Byłam bardzo podekscytowana. Dumnym krokiem kroczyłam po czerwonym dywanie. To było coś niesamowitego. Po tym jak zapozowałam dla fotografów udałam się do klubu, do którego miały wstęp same sławy. Czułam się jak intruz w ich towarzystwie. Na moich ustach pojawił się uśmiech, gdy przy barze zauważyłam Zayna.
-Czemu pijesz w samotności?-Spytałam podchodząc do niego.
-Cześć Naomi.-Uśmiechnął się.-Jeszcze raz to samo.-Powiedział do barmana wskazując na swojego kolorowego drinka.
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.-Usiadłam obok niego.
-Reszta chłopaków jest zajęta sobą.-Zaśmiał się.
Pokiwałam głową na znak zgody po czym upiłam duży łyk napoju procentowego. Był jednym z najlepszych drinków jakie kiedykolwiek piłam. Rozejrzałam się po klubie z uznaniem. Na parkiecie tańczyli już trochę wystawieni ludzie (pomijając to, że wszyscy byli sławni). Moją uwagę przykuł Harry, który siedział na czerwonej kanapie obok Ed'a. Obydwoje śmieli się z czegoś popijając przy tym drinki. Wyglądali jak prawdziwi przyjaciele.
-Obczajasz Stylesa?-Zaśmiał się Zayn.
-Nie?-Spojrzałam na niego jak na idiotę.-Wydają się być dobrymi przyjaciółmi.
-Bo są.-Powiedział.-Ed to nasz wspólny kumpel, ale z Harrym ma szczególną więź.
-Mówił mi.
-Harry?-Spytał.
-Nie, Ed.-Oznajmiłam przypominając sobie o naszej rozmowie.
-Znasz Ed’a?
-Napisaliśmy razem piosenkę.-Uśmiechnęłam się.
-Serio? Jaką?-Spytał zaciekawiony.
-Fajną.-Zaśmiałam się.
-Jesteś taka zabawna Nao.-Wywrócił żartobliwie oczami.-Zdrowie.
Z uśmiechem na ustach stuknęliśmy swoimi szklankami o siebie po czym wypiliśmy napój. Czułam jak alkohol zaczyna buzować w moich żyłach. Miałam ochotę upić się do nieprzytomności. Potrzebowałam zabawy. Ostatnio rzadko bywałam na imprezach.
-Co u Ciebie i Kate?
Mulat zmieszał się, gdy usłyszał moje pytanie. Podrapał się niezręcznie po karku i przegryzł wargę. Posłałam mu zdziwione spojrzenie na co chłopak uśmiechnął się sztucznie. Wydawało mi się, że między nim a moją siostrą jest naprawdę dobrze.
-Pogodziliśmy się i jest w porządku.
-Oh, to świetnie.-Wciąż patrzyłam na niego uważnie.
Zmarszczyłam brwi, kiedy Zayn poruszył się niespokojnie. Zdesperowany wpatrywał się w coś za mną. Kiedy chciałam się już obrócić Zayn chwycił mnie za ramię.
-Nie czuję się zbyt dobrze.-Westchnął.-Muszę iść do toalety. Zamówisz nam po jeszcze jednym drinku?
-Jasne.-Odpowiedziałam niepewnie.
Malik posłał mi uśmiech po czym ruszył w kierunku toalet. Zachowywał się naprawdę dziwnie. Nigdy nie widziałam go takiego jak w tamtej chwili. To tak jakby ktoś podmienił Zayna Malika.
Westchnęłam i zamówiłam sobie następnego drinka. Chwytając szklankę w dłonie udałam się w stronę Stylesa i Ed’a. Harry uśmiechnął się szeroko, gdy tylko mnie zauważył.
-Franky!-Zawołał Hazza.
-Cześć Naomi.-Ed uśmiechnął się szeroko.
-Hej chłopaki.
-Znacie się?-Spytał zdziwiony Harry.
-Tak jakoś wyszło.-Zaśmiał się Ed i puścił mi oczko.
-Zaczynamy zabawę moi drodzy!-Zaśmiał się Harry.
Pokręciłam rozbawiona głową widząc, że chłopak działa już pod wpływem alkoholu. Wyglądał wtedy tak zabawnie. Usiadłam na sofie między chłopakami i śmiejąc się z żartów Ed’a zaczęłam powoli wypijać drinka. Nogą ruszałam w rytm przyjemnej muzyki. Czułam się naprawdę dobrze. Każdy kto mnie znał wiedział, że uwielbiałam spędzać czas w klubach. To dawało mi szczęście, jakkolwiek to dziwnie brzmi.
-I wtedy wpadł do wody.-Zakończył swój żart Ed, a Harry zaczął śmiać się jak opętany.
-Na pewno dobrze się czujesz?-Zaśmiałam się i położyłam zimną dłoń na jego rozgrzanym policzku.
-Oczywiście.-Uśmiechnął się szeroko.
-Może czegoś mu dosypali?-Zażartował Ed.
-Jasne.-Harry wywrócił żartobliwie oczami.-Założę się, że nie poderwiesz dzisiaj żadnej laski.
-Zakład?-Rudowłosy wystawił w jego stronę dłoń.
-Zakład.-Styles uścisnął mocno jego dłoń.-Franky, jesteś świadkiem.
Pokręciłam rozbawiona głową po czym wstałam z sofy i tanecznym krokiem udałam się do baru. Wypiłam dwa kieliszki czystej wódki, aby poczuć tą euforię. Ciężki bity zaprowadziły mnie na parkiet. Tańczyłam ocierając się o spoconych ludzi. Jedną rękę trzymałam w górze, a drugą poprowadziłam przez całe moje ciało. Z zamkniętymi oczami ruszałam biodrami w rytm muzyki. Czułam jakby wszyscy zniknęli i zostawili mnie samą wraz z tą euforią, która opanowała całe moje ciało.
Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach. Odwróciła głowę do tyłu i zobaczyłam uśmiechniętego Stylesa. Jęknęłam cicho, kiedy Harry przyciągnął moje biodra do swojego ciała.
- Czujesz?
Kąciki moich ust uniosły się ku górze, kiedy poczułam twarde wybrzuszenie dotykające moich pośladków.
- Tak bardzo cię pragnę. - Wyszeptał.
Fakt, że tak bardzo go podniecałam uszczęśliwił mnie. Chciałam żeby tak było. Żeby widział we mnie nie tylko przyjaciółkę, ale również i seksowaną dziewczynę.
Wszystko wokół mnie zaczęło wirować, a ja już nie mogłam się powstrzymać. Pójdę do piekła.
Chwyciłam Harry’ego za nadgarstek i pociągnęłam go w stronę toalety. Jęknęłam z bólu jak i podniecenia, gdy przyparł mnie do ściany, która wyłożona była ładnymi kafelkami.
Agresywnie ujęłam jego twarz w swoje dłonie i
przycisnęłam swoje usta do jego. Nasze języki tańczyły wojenny taniec, a ciała
ocierały się o siebie. Brunet z całej siły zacisnął palce na moich pośladkach
przez co jęknęłam w jego usta. Uśmiechnął się triumfalnie wciąż mnie całując.
Westchnęłam, gdy jego ciepłe ręce zaczęły podwijać do góry moją i tak krótką
sukienkę. Nagle w pomieszczeniu zrobiło się okropnie gorąco. Czułam jak moje
policzki rumienią się przez wysoką temperaturę. Jeszcze chwila, a eksploduję.
-Co do kurwy?
Przerwałam mój namiętny pocałunek z Harrym i spojrzałam przez jego ramię, gdy usłyszałam czyiś zdenerwowany głos. Moje źrenice rozszerzyły się do granic możliwości, kiedy zauważyłam zszokowanego i wściekłego Nialla. Jego dłonie zacisnęły się w pięści, a oddech przyspieszył.
-Niall..-Wyszeptałam.
-Nie wierzę, że to się stało.-Spojrzał na mnie z pogardą po czym opuścił łazienkę.
-Kurwa..-Przeklęłam cicho.
Styles oparł się o zimną ścianę i zaczął głęboko oddychać. Jego klatka piersiowa unosiła się szybko i opadała. Wyglądał jakby przebiegł maraton.
-Chyba posunęliśmy się za daleko.-Powiedział.
-Tak.
-Gdyby Niall tu nie wszedł, nie opanowałbym się, wiesz?
-Wiem.-Delikatnie przejechałam dłonią po jego policzku.-Jesteś moim najlepszym przyjacielem, Harry.
-Zawsze będę.-Uśmiechnął się.
-Muszę iść poszukać Nialla.-Westchnęłam.
-Powodzenia.
Uśmiechnęłam się niepewnie po czym opuściłam łazienkę. Rozglądałam się po całym klubie, ale nigdzie nie widziałam Horana. Odpychając od siebie pijane sławy, wyszłam tylnym wyjściem na zewnątrz. Otuliłam swoje ciało ramionami, gdy zimne powietrze buchnęło w moją obnażoną skórę. Wyostrzyłam wzrok aby zobaczyć cokolwiek w ciemności. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam Nialla, który zdenerwowany palił papierosa.
-Chcę Ci, to wyjaśnić.-Stanęłam przed nim.
-Co chcesz mi wyjaśnić?-Spojrzał na mnie smutno.-Nie musisz, rozumiem. Bawiłaś się mną i w tym samym czasie spałaś z moim przyjacielem.
-Boże!-Jęknęłam zażenowana.-Nigdy nie przespałam się z Harrym! Dzisiaj, to był impuls! Mam przeliterować?
-Niedługo sama pogubisz się we własnych kłamstwach.
-Kocham Cię, ale jak przyjaciela.-Wzięłam głęboki wdech.-Nie dam rady pokochać Cię inaczej.
- Nie sądzę, że potrafisz kochać cokolwiek.
-Co do kurwy?
Przerwałam mój namiętny pocałunek z Harrym i spojrzałam przez jego ramię, gdy usłyszałam czyiś zdenerwowany głos. Moje źrenice rozszerzyły się do granic możliwości, kiedy zauważyłam zszokowanego i wściekłego Nialla. Jego dłonie zacisnęły się w pięści, a oddech przyspieszył.
-Niall..-Wyszeptałam.
-Nie wierzę, że to się stało.-Spojrzał na mnie z pogardą po czym opuścił łazienkę.
-Kurwa..-Przeklęłam cicho.
Styles oparł się o zimną ścianę i zaczął głęboko oddychać. Jego klatka piersiowa unosiła się szybko i opadała. Wyglądał jakby przebiegł maraton.
-Chyba posunęliśmy się za daleko.-Powiedział.
-Tak.
-Gdyby Niall tu nie wszedł, nie opanowałbym się, wiesz?
-Wiem.-Delikatnie przejechałam dłonią po jego policzku.-Jesteś moim najlepszym przyjacielem, Harry.
-Zawsze będę.-Uśmiechnął się.
-Muszę iść poszukać Nialla.-Westchnęłam.
-Powodzenia.
Uśmiechnęłam się niepewnie po czym opuściłam łazienkę. Rozglądałam się po całym klubie, ale nigdzie nie widziałam Horana. Odpychając od siebie pijane sławy, wyszłam tylnym wyjściem na zewnątrz. Otuliłam swoje ciało ramionami, gdy zimne powietrze buchnęło w moją obnażoną skórę. Wyostrzyłam wzrok aby zobaczyć cokolwiek w ciemności. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam Nialla, który zdenerwowany palił papierosa.
-Chcę Ci, to wyjaśnić.-Stanęłam przed nim.
-Co chcesz mi wyjaśnić?-Spojrzał na mnie smutno.-Nie musisz, rozumiem. Bawiłaś się mną i w tym samym czasie spałaś z moim przyjacielem.
-Boże!-Jęknęłam zażenowana.-Nigdy nie przespałam się z Harrym! Dzisiaj, to był impuls! Mam przeliterować?
-Niedługo sama pogubisz się we własnych kłamstwach.
-Kocham Cię, ale jak przyjaciela.-Wzięłam głęboki wdech.-Nie dam rady pokochać Cię inaczej.
- Nie sądzę, że potrafisz kochać cokolwiek.
Spojrzałam na niego zszokowana, gdy usłyszałam jego
słowa. W jego niebieskich tęczówkach gościł smutek i złość, której nie mógł
opanować. Zraniłam go tak bardzo mocno, że moje serce zaczęło wewnętrznie
krwawić. Moja dolna warga zaczęła niespokojnie drżeć z zimna. Przełknęłam
ślinę, gdy bez przerwy wpatrywał się w moje oczy. Nie mogłam znieść jego
spojrzenia. Ranił mnie tym, ale mój ból był niczym w porównaniu do tego, który
ja mu zadałam.
Czułam, że teraz Niall nie będzie w stanie zaoferować mi nic innego niż zwykłą
znajomość. Straciłam szansę na to, aby zdobyć przyjaciela.
W moich uszach wciąż słyszałam jego brutalne słowa.
„Nie sądzę, że potrafisz kochać cokolwiek.”
W moich uszach wciąż słyszałam jego brutalne słowa.
„Nie sądzę, że potrafisz kochać cokolwiek.”
Cześć
wszystkim! I jakie wrażenia po siedemnastym rozdziale? Pisało mi się go dość
lekko i jestem z niego nawet zadowolona. Oczywiście jest krótszy niż inny (za
co ogromnie przepraszam), ale postaram się, aby osiemnastka była lepsza. Mam
nadzieję, że będzie. :))
Głosujcie w ankiecie i zostawcie po sobie ślad.
Pozdrawiam <33