piątek, 5 lipca 2013

19."On nie jest wart twoich łez."

                                                                 W tle.
2 marca 2013 rok.
Ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, które dzisiaj wręcz było moim przyjacielem. Nie da się zliczyć ile raz już dzisiaj w nie spojrzałam. Z uśmiechem na ustach stwierdziłam, że wyglądam dobrze. Normalnie, ale ładnie. Chciałam zrobić wrażenie na Zaynie, który zaproponował mi dziś spotkanie. Delikatnie przejechałam palcem po dotykowym ekranie mojego telefonu, a następnie jeszcze raz przeczytałam naszą rozmowę. Byłam bardzo podekscytowana. Miałam nadzieję, że Zayn w końcu wyzna mi miłość i będziemy prawdziwą parą. 
-Wybierasz się gdzieś?
Włożyłam telefon do mojej ulubionej torebki od Chanel po czym spojrzałam na moją siostrę. Miała na sobie za dużą koszulkę z logo jakiegoś zespołu rockowego, która zakrywała jej pośladki, ale za to odkrywała chude nogi. Naomi była naprawdę piękną i szczupłą dziewczyną.
-Zayn zaproponował mi spotkanie.-Uśmiechnęłam się.
-Tak?-Spytała wyraźnie zaciekawiona.
-Yhym.-Pokiwałam głową.-Wydaję mi się, że chce wyznać mi miłość.
Nao powoli oblizała suche usta i westchnęła cicho. Wydawała się być nieobecna. Wczoraj, kiedy wróciła od chłopaków była poddenerwowana i spięta. Nie chciała ze mną rozmawiać, ale za to patrzyła na mnie ze współczuciem. Nie rozumiałam o co jej chodzi.
-Jesteś tego pewna?-Spytała.
-Oczywiście, że nie, ale czuję, że te spotkanie zmieni moje życie.-Powiedziałam.-Co się stało, Naomi? Jesteś jakaś dziwna.
-Nic się nie stało.-Wzruszyła ramionami.-Po prostu.. Bądź silna.
Zmarszczyłam brwi zdezorientowana. Dlaczego miałam być silna? Zupełnie tego nie rozumiałam. Blondynka poklepała mnie pocieszająco po ramieniu, a następnie wyszła z mojego pokoju zostawiając mnie z milionem pytań.
                                                                                *
Rozglądałam się dookoła szukając sylwetki Zayna. Znajdowałam się pod naszym ulubionym drzewem, które rosło tuż obok rzeki Tamizy. Rzadko kto tutaj przychodził, a więc mieliśmy zapewnioną prywatność. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że żaden fotograf nas nie przyłapał.
Uśmiechnęłam się, gdy w oddali zobaczyła Malika. Między jego wargami znajdował się papieros. Pocałowałam go w policzek, kiedy stanął obok mnie. Wydawał się być czymś zestresowany. Dlaczego wszyscy tak dziwnie się dzisiaj zachowywali?
-To co będziemy robić?-Nie mogłam ukryć swojego podekscytowania.
-Muszę Ci coś powiedzieć..-Zaczął niepewnie.
-Wiem.-Uśmiechnęłam się szeroko.-Nie stresuj się, wiem, że to trudne.
-Okay.-Pokiwał niepewnie głową.
To właśnie w tym momencie miał mi powiedzieć, że mnie kocha. Tak długo na to czekałam. Chciałam, aby kochał mnie tak bardzo jak ja kochałam go.
Wdech, wydech, Kate. On zaraz wyzna Ci miłość!
-Jestem z Perrie.
Moje serce przestało bić, kiedy usłyszałam jego słowa. Na początku byłam zszokowana, ale po chwili zszokowanie zmieniło się w smutek i ból. Poczułam ukłucie w serce. To tak jakby ktoś wbił w moje serce milion szpileczek. Mojego nogi zrobiły się jak z waty i bałam się, że za chwilę upadnę. Widziałam w oczach Zayna poczucie winy. Ale co z tego? Zranił mnie.
-Dlaczego?-Wyszeptałam.
-Przepraszam, Kate.-Westchnął.-Jesteś świetną kobietą i na pewno..-Przerwałam mu.
-Dlaczego?!-Krzyknęłam. Chłopak był zdziwiony moim wybuchem gniewu. W jednej minucie znienawidziłam go jak nikogo innego.
-Nigdy Cię nie kochałem i nigdy nie zapewniałem, że będziemy razem. Nawet nie jesteśmy parą.
-Ale spaliśmy ze sobą!-Syknęłam poddenerwowana.-Czy to nic nie znaczy?
-Przykro mi.-Wyszeptał.
-Gówno, a nie przykro.-Walczyłam z łzami, które piekły moje oczy.
-Zostańmy przyjaciółmi.
Zaśmiałam się sztucznie słysząc jego słowa. On naprawdę chciał, abyśmy po tym wszystkim zostali przyjaciółmi? Nie mogłam być jego przyjaciółką. Pragnęłam tylko wymazać go ze swojej pamięci i nigdy więcej go nie zobaczyć. Zamienił moje życie w piekło.
-Popierdoliło Cię, Zayn.-Prychnęłam.-Myślę, że już się nie znamy.
-Chcesz zapomnieć o tym wszystkim?-Spytał zszokowany.
-Chcę zapomnieć o Tobie.
Ostatni raz spojrzałam w jego tęczówki o odcieniu czekolady, które tak kochałam, a potem po prostu odeszłam. Nie wołał, nie gonił, nie zrobił nic. Po prostu wciąż tam stał i patrzył. Nie mogłam się obrócić do tyłu, chociaż tak bardzo chciałam.
Co chwilę wycierałam moje policzki, które były mokre przez słone łzy. Nie mogłam zrozumieć dlaczego właśnie ja musiałam zostać odrzucona. Ludzie od zawsze ode mnie odchodzili. Rodzice, przyjaciele, znajomi, mężczyźni. Miałam tylko Naomi. Tylko ona ze mną została mimo wszystko. Widzę, że czasami ma mnie dość, ale ona i tak zostaje. Jest najważniejszą osobą w moim życiu. Jestem zobowiązana, aby się nią zajmować i dawać jej to co najlepsze. Chcę ją ochronić przed tym okropnym światem.
Nie zorientowałam się, kiedy weszłam do domu. Usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam płakać. Nie mogłam powstrzymać szlochu. Moje ciało drgało. Nie mogłam przestać, a chciałam. Mówią, że nieodwzajemniona miłość boli najbardziej i mają rację. Boli jak cholera.
Zaszlochałam głośniej, kiedy poczułam jak ktoś mnie przytula. Wiedziałam, że to Naomi. Wtuliłam się w jej chude ciało, a ona zaczęła głaskać moje plecy. Nic nie mówiła. Po prostu była, a ja potrzebowałam tego najbardziej. Najgorsze było to, że miałam dziwne wrażenie, że moja siostra wie co się stało. Tylko skąd mogłaby to wiedzieć?
-On nie jest wart twoich łez.-Wyszeptała.-Nikt nie jest ich wart.
-Dlaczego, to właśnie ja nie mam szczęścia?-Wychlipałam.
-Jeszcze spotkasz takiego faceta, który Cię pokocha.
-Obiecujesz?
Spojrzałam na jej twarz. Blondynka uśmiechnęła się pocieszająco i zaczęła wycierać moje łzy. Jej zielone oczy były naprawdę przepiękne. Była bardzo podobna do naszego ojca.
-Obiecuję.-Przycisnęła swoje usta do mojego czoła.
Właśnie w tym momencie poczułam się jak mała dziewczynka. Naomi nie zachowywała się jak młodsza siostra, lecz starsza. Czułam się bezpiecznie w jej ramionach. Miałam wrażenie, że moja siostra uchroni mnie przed całym złem, które tylko czyha na mnie. Była moim obrońcą.
-Wiedziałaś, prawda?-Spytałam drżącym głosem.
-Tak.-Westchnęła.-Dowiedziałam się wczoraj.
Pokiwałam głową i spojrzałam na swoje dłonie. Nie miałam jej za złe, że mi nie powiedziała. Wolałam usłyszeć to od Zayna, a nie od niej. Przynajmniej miał na tyle odwagi, aby powiedzieć mi to w twarz, a nie przez sms-a.
-Oglądniemy jakiś film, zjemy lody?-Spytała.-Albo może chcesz, abym napisała dla Ciebie piosenkę?
Zaśmiałam się przez łzy. Lubiłam, kiedy śpiewała dla mnie. Fascynował mnie jej głos i zamiłowanie do muzyki. Kochała, to robić. Wyrażała poprzez śpiew swoje uczucia. Była naprawdę utalentowana.
-Dziękuję, że jesteś.
-Zawsze będę.-Uśmiechnęła się.
                                                           *
Wpatrywałam się w ekran monitora masując skronie. Dopiero teraz przypomniałam sobie o trasie koncertowej mojej siostry, która miała zacząć się już pojutrze. Zupełnie wyleciało mi to z głowy. To wszystko wina Zayna, który zajmował większość moich myśli. Może dzięki temu, że mnie "rzucił" w końcu zacznę znowu interesować się Nao? Zaniedbałam ją.
Kąciki moich ust uniosły się mimowolnie ku górze, kiedy usłyszałam śpiew Naomi. Najwidoczniej ściany w naszym domu nie były zbyt grube.
                                                      "Pijesz, palisz,
                                        Patrzysz jak przeszłość idzie z dymem,
                                 Udajesz uśmiech, tak, kłamiesz i mówisz, że
                  Masz się lepiej niż kiedykolwiek, i że Twoje życie jest w porządku.
                                                       Cóż, nie jest,
                                           Robisz to wszystko z desperacji,
                                                       ohh, ohh
                                Przechodzisz przez sześć stopni rozstania..."
Wsłuchiwałam się w jej melodyjny głos. Śpiewała jak anioł, a może i nawet lepiej. Miałam wrażenie, że wszystko co opuści jej usta będzie idealne.
                                    "Najpierw, myślisz, że najgorsze to złamane serce
                                             Co Cię zabije jest drugim etapem
                                       A trzeci, to gdy Twój świat łamie się w pół
                                           I czwarty, pomyślisz, że już Ci lepiej
                                             Piąty, zobaczysz go z kimś innym
                      I szósty, jest gdy przyznasz, że może trochę spieprzyłaś..
"
Jej słowa trafiały do mnie jak pociski. W jednej chwili zrozumiałam, że Zayn nie jest wart moich łez. Przecież koniec „związku” to nie od razu koniec świata. Myślę, że to nawet lepiej, że właśnie teraz to zakończyliśmy. Gdybyśmy byli małżeństwem i mieli dzieci wtedy bolałoby to o wiele bardziej niż teraz. Z jednej strony ja także przyczyniłam się do końca naszej przygody. Może gdybym nie mówiła cały czas o naszej wspólnej przyszłości, to nie uciekłby ode mnie. Ale niestety wybrał niejaką Perrie Edwards, którą nawiasem mówiąc już znienawidziłam. Boże, ile ona ma tapety na tej twarzy? Nie wierzę.
-Piękna piosenka.-Powiedziałam, kiedy Nao dołączyła do mnie.
-Dziękuję.-Uśmiechnęła się.-Jedna z moich ulubionych. Lubię ten zespół.
Pokiwałam głową i przegryzałam wargę ze zdenerwowania. Nie wiedziałam jak jej powiedzieć, o tym, że już pojutrze wyjeżdża w trasę koncertową. To wszystko przez ciebie Zayn!
-Muszę Ci coś powiedzieć..-Zaczęłam niepewnie. Blondynka skinęła głową, abym kontynuowała. Wzięłam głęboki wdech.-Pojutrze wyjeżdżasz w mini trasę koncertową.
-Co?!-Dziewczyna patrzyła na mnie zszokowana.-Na ile?
-Cztery miesiące.
-Wow.-Wydusiła z siebie.
-Cieszysz się?-Spytałam zestresowana.
-I to jeszcze jak!-Pisnęła.-A teraz wybacz, ale muszę się spakować.
Zaśmiałam się widząc jak Naomi wręcz skacze z radości. Mój uśmiech znikł, kiedy była już w swoim pokoju. To tak jakby ktoś zabierał moje szczęście, kiedy tylko Naomi zostawiała mnie samą. To było dziwne.
Mój wzrok zatrzymał się na moim zdjęciu z Zaynem. Objęci uśmiechaliśmy się do aparatu. Wyglądaliśmy jak zakochana para, ale prawda była inna. W tej bajce, tylko księżniczka kochała swojego księcia, a książę złą wiedźmę.
Pod wpływem emocji podpaliłam zdjęcie zapalniczką. Jak zaczarowana wpatrywałam się w ogień. Płonęliśmy. Chciałam wymazać z pamięci, te wszystkie pocałunki i okazywanie sobie czułości. Pragnęłam, aby jego piękne czekoladowe oczy zniknęły, a męski, ochrypły głos ucichł.
Zayn Malik musi zniknąć. Giń, Zayn.



Wow..Nawet nie wiecie jaką zrobiliście dla mnie niespodziankę pisząc tak długie komentarze. Wzruszyłam się, naprawdę. Jesteście najlepszymi czytelniczkami na świecie! Kocham Was i nie zapominajcie o tym!
Rozdział nie powala na kolana, wiem. Poprawię się, obiecuję.
Ostatnio pisałam z jedną z Was i muszę powiedzieć, że ta rozmowa bardzo mi pomogła. Dziękuję Ci Kochana!
Aleksia245 w końcu doczekała się rozdziału z perspektywy Kate. I jak wrażenia?
Muszę chyba zacząć dedykować Wam rozdziały, bo nie wiem jak mam Wam się odwdzięczyć za takie wsparcie.
Kocham Was i trzymajcie się! <33

10 komentarzy:

  1. CO ty chcesz dziewczyno poprawiać ? Jak wszystko jest takie genialne, ale ty to wiesz :D Nie musze ci tego pisać, ale i tak napiszę. Kocham CIe !!!!
    Tak wiesz, jak mnie kochasz to daj mi trochę tego twojego zajebistego talentu, bo go potrzebuje a ty masz go za dużo ! Jesteś genialna!
    Rozdział jak zawsze cudowny. Dobrze że Kate ma Naomi , osobę która ją zawsze pocieszyć i będzie przy niej :D
    Zayn ma szczęście że nie zerwał z nią przez telefon, no jakby było inaczej chyba bym go zatukła . chociaż i tak mnie wkurzył a najbardziej tym tekstem ' zostańmy przyjaciółmi ' no rozjebał kurwa wszystko !
    No i trasa naszej Nao , ale co będzie ? ona zostawi tak Harrego i wszystkich ? niech oni nie znikają z jej życia ;d
    no i zajebisty tekst z piosenki ! ♥
    Jesteś cudowna i czekam kochana na kolejny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie powala na kolana? Jak to nie?! Powala, powala! Mnie powalił :) jestem pewna, ze innych także :PP.
    No doczekałam się doczekałam. Na początku zastanawiałam się czyja to perspektywa heh. Myślałam, ze Zayna ale jednak nie. Miła niespodzianka! :). Czytało się wspaniale. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś pojawi się rozdział pisany jej oczami chociaż trochę tęskno mi za Naomi i jej rozmowami z Harrym. Chciałabym także wiedzieć co z Niallem :).
    Przede wszystkim to było mi jej mega szkoda, kiedy mówiła że Zay chce jej wyznać miłość. No cóż, ja wiedziałam co ją spotka. Jejciu, chciałabym żeby Kate znalazła sobie chłopaka, który by ją kochał no ale może na razie skończyła z nimi? Nie wiadomo, nie wiadomo!
    Szczerze to myślałam, ze Kate wpadnie w jakiś szał czy coś xd A tu przyjęła tę wiadomość dziwnie spokojnie ... hm ... może po cichu ma jakiś plan? Hm, hm ciekawe :).
    The script ja także kocham tę piosenkę. Słucham jej ciągle nawet teraz już po 4 miesiącach co wiadomo, że mnie piosenki szybko się nudzą i cały czas ściągam sobie nowe i nowe :PP.
    Może jak kiedyś zerwę z chłopakiem to także pomoże mi jak Kate? Zobaczymy :D.
    Zastanawiam się co teraz z Nao. W końcu wyjeżdża w trasę koncertową więc chyba rozdział nie pojawi się z jej perspektywy no chyba , że mnie zaskoczysz to zdarza ci się bardzo często :DD.
    Kurczę, zastanawiam się ile planujesz rozdziałów. Mam nadzieje że jak najwięcej a jak coś to założszysz drugiego blooga. Musisz! bo jak nie to zrobię ci coś bardzo, bardzo złeeeeeego buhahahahaha xd
    Kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie każdy Twój rozdział powala na kolana. Uwielbiam jak piszesz! ♥
    Mam nadzieję, że Kate znajdzie kogoś kto ją pokocha :)
    Czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział z perspektywy kate to prawdziwy majtersztyk, chociaż nie jestem pewna, że to słowo tak się pisze;D Jak on może nie powalać na kolana, skoro wszystko co piszesz jest świetne, że aż dech zapiera. Wiem coś o tym, bo jestem twoją fanką jak inne czytelniczki, które nie mogą doczekać się już kolejnego fenomenalnego rozdziału w twoim wykonaniu.
    Ale mam wstęp xd
    Ugh, grr i jeszcze nie wiem do dodać. Jakby tak Malik wpadł w moje ręce to by popamiętał. Zabawił się uczuciami Kate jakby była pustą lalunią, która nie oddycha i nie odczuwa żadnych emocji. Takiego to tylko udusić, nic więcej. A to jak zaproponował jej przyjaźń to myślałam, że padnę. Oczywiście to fikcja, ale tak napisałaś tę scenę, że widziałam ją oczyma obserwatora ( z wielkim toporet w dłoni tak na marginesie:D ). Boże, dlaczego nie dałeś mi takiego talentu? Bo widzisz kochana, talent to ty masz i to ogromny:)
    Wracając do rozdziału. Naomi zachowała się wspaniale pocieszając siostrę i śpiewając jej tę piosenkę, mimo iż Kate nie ukrywajmy mogła mieć również do niej pretensje, że zataiła przed nią ten malutki szczególik dotyczący Zayna i Perrie.
    Musiałam się rospisać, bo nie wiem kiedy dodasz następny rozdział i czy będę miała w szpitalu neta...
    Czekam na nn i obiecuję go przeczytać;)

    Pozdrawiam cieplutko;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział z perspektywy Kate jest... genialny. Świetny. Po prostu... mistrzostwo świata!
    Ja gdybym była na miejscu Kate to bym mu pewnie dała popalić i żałował by, że ze mną zadarł haha xP.
    Ciekawe jak potoczy się trasa Naomi...
    Tak w ogóle to świetna z niej siostra. Sama chciałabym mieć taką starszą siostrę, ale niestety, mamusia nie urodzi mi już starszej siostrzyczki xD
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    Trzymaj się i weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo..! <33
    Cieszę się, że nowy rozdział, jest tak szybciutko! Lubię to!
    Podoba mi się, z perspektywy Kate. Nie dziwię się, że była zawiedziona, ale Malik!
    Zabił mnie! Zabił mnie słowami "zostańmy przyjaciółmi".
    Boże, kto w dzisiejszych czasach, wierzy w tą "gadkę szmatkę"?!
    Ja go muszę nauczyć, duuużooo, o współczesnych tekstach a szczególnie z serii "czego nie mówić dziewczynie, podczas zrywania". Tak to byłoby najlepsze! <33

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty znowu coś chcesz poprawiać xd ja nie wytrzymam z Tobą. Rozdział jest genialny,zrozum to w końcu ! :D Nie no ja Cię zabije kiedyś,ze tak mówisz :D DZIEWCZYNO PISZESZ NIESAMOWICIE NIECH TO DO CIEEBIE DOTRZE ! Świetny rozdział,świetna fabuła czego chcieć więcej? :D Strasznie było mi szkoda Kate. Nastawiła się,ze chce jej wyznać miłość,a tutaj mówi jej,że jest z Perrie.Zachował się chamsko.Dupek. Nie mam co napisać,żeby sie nie powtarzać. Chcialabym coś napisać bardziej kreatywnego
    CHyba nic nie wymyślę nic,więc czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, szkoda mi bardzo Kate. Biedna, zakochała się w Zaynie, a on zostawił ją dla Pierre. W sumie, nie byli ze sobą, ale i tak z niego dupek.. Dobrze, że Kate ma teraz wsparcie w Naomi. Jak to siostry, czasem się kłócą, ale zawsze mogą na siebie liczyć. Wiem coś o tym, bo sama mam siostrę. Mam nadzieje, że Kate pozna jakiegoś przystojniaka i wzajemnie zakochają się w sobie, a wtedy to pan Malik będzie zazdrosny! Świetny rozdział. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda mi Kate. Najgorsza jest miłość nieodwzajemniona. Wydaje mi sie że Zyn jszcze zmieni zdanie i pokocha Kate. Pomimo zerwania z nia. Poczuje sie samotny chociaz jest z Perri. Bd sie staralam o miłość Kate ale ona nie bd chciała go znac.
    Gratuluje Naomi trasy.
    Pozdrawiam i życzę weny @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  10. Omomomomoom ♥
    N I E S A M O W I T Y
    PO
    PROSTU
    POWALA
    NA
    KOLANA :D

    _____________________
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy