Siedziałam w kuchni, jedząc śniadanie w postaci omletów. Z radia wydobywała się przyjemna dla ucha muzyka, która jeszcze bardziej poprawiała mi humor. Dzisiejszy dzień zapowiadał się obiecująco. Energia tryskała ode mnie na kilometr i nic ani nikt nie mógł popsuć mojego humor. Przynajmniej tak mi się wydawało. Kate już z samego rana pojechała załatwiać sprawy związane z moją karierą. Cały czas nie mogę uwierzyć, że mam tyle fanów. Niektórzy piszą mi, że nie mogą doczekać się mojego pierwszego koncertu, który podobno ma być już niedługo. Stresuję się, ale myślę, że to normalne. Poszłam otworzyć drzwi, gdy do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka. Pociągnęłam za klamkę, a moim oczom ukazała się Pinky.
Zaśmiałam się, kiedy dziewczyna zaczęła poruszać się jak modelka.
-Hej.-Blondynka przytuliła mnie.
Od razu poszłyśmy do mojego pokoju. Stanęłam przy
oknie i odpaliłam papierosa, zaś Ellie zaczęła przeszukiwać moją szafę. Co
chwilę z jej ust wydobywały jęki zirytowania. Cóż w mojej szafie nie było zbyt
dużo ciuchów w odcieniu różu, a to był ulubiony kolor mojej przyjaciółki. Ellie
była moim zdaniem zbyt pozytywnie nastawiona do życia. Oczywiście miewała takie
dni, kiedy mówiła, że jest beznadziejna i nie ma po co żyć, ale to zdarzało się
bardzo rzadko. Zazwyczaj mówiła tak, kiedy nie mogła znaleźć odpowiedniej
dziewczyny, która byłaby dla niej idealna. Pinky była perfekcjonistką. Wszystko
musiało iść po jej myśli i wpadała w furię, kiedy coś szło nie tak.
-Zgaś to ohydztwo i przymierz to, Nao.
Jęknęłam, słysząc głos dziewczyny. Zgasiłam
papierosa i zaczęłam nakładać na siebie cichy, które wybrała Ellie.
Co chwilę przymierzałam inne zestawy ubrań. Byłam już podirytowana tym całym obracaniem się i chodzeniem po pokoju jak modelka. Niestety Pinky była zbyt uparta. Zawsze wyglądała nienagannie i ubierała się zgodnie z trendami. Ja preferowałam wygodę niż wygląd.
Co chwilę przymierzałam inne zestawy ubrań. Byłam już podirytowana tym całym obracaniem się i chodzeniem po pokoju jak modelka. Niestety Pinky była zbyt uparta. Zawsze wyglądała nienagannie i ubierała się zgodnie z trendami. Ja preferowałam wygodę niż wygląd.
-Byłoby o wiele prościej gdybyś miała w szafie coś
przyzwoitego.-Mruknęła blondynka.
-Oh, przestań.-Wzniosłam oczy do nieba.-Przecież nie
idę na jakąś galę czy inne gówno, tylko spotykam się ze znajomymi.
-Jesteś teraz osobą publiczną i nie możesz wyglądać
jak wieśniak.
-Nie ubieram się jak wieśniak.-Oburzyłam się.
-Zamilcz i nałóż to.-Wskazała na ubrania, które
wisiały na wieszaku.
Szybko włożyłam na siebie czarne rurki i łososiową
koszulę, a na nogi wsunęłam czarne vansy. Ellie pisnęła ze szczęścia i zaczęła
poprawiać moją koszulę.
-Wyglądasz odlotowo.-Uśmiechnęła się szeroko.
-Dziękuję.-Pocałowałam ją w policzek.
Opadłam na łóżko, wzdychając głośno. Cisza jaka
ogarniała cały dom była dla mnie wprost jak najpiękniejsza muzyka. Czasami
potrzebowałam chwili spokoju.
-Myślisz, że mnie polubią?-Spytała.
-Na pewno Cię polubią.-Uśmiechnęłam się.
-Nie jestem tego taka pewna. Wiesz, mogą nie zaakceptować tego, że interesują mnie dziewczyny.-Westchnęła.
-Gdzie się podział twój optymizm?
-Myślmy realnie, Nao.-Wywróciła oczami.
-Oczywiście będzie im przykro, że taka dupa jak ty woli dziewczyny, ale nie będą Cię osądzać, zobaczysz.
Blondynka zaśmiała się, zasłaniając dłonią czerwone policzki. Byłam zadowolona z siebie, że udało mi się ją pocieszyć. Ja też zastawiałam się jaka będzie reakcja chłopaków. W sumie nie muszą wiedzieć, że Pinky jest lesbijką. Przecież to jej prywatna sprawa i nie musi mówić o tym wszystkim napotkanym na ulicy ludziom. Mam zaufanie do Harry'ego i dlatego powiedziałam mu o orientacji dziewczyny.
-A co z tobą i Harrym?-Poruszyła znacząco brwiami.
-A jak ma być?
-Oh, przestań mnie zbywać i zacznij się spowiadać.
-Zabrał mnie na zlot miłośników rocka co nawiasem mówiąc było odlotowe.-Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie tego dnia.-Spaliśmy w jego samochodzie, a następnego dnia wróciliśmy do Londynu i oglądaliśmy filmy w moim salonie.
-Jesteście tacy słodcy.-Pisnęła.
-Słodcy?-Spojrzałam na nią jak na kretynkę.-Słodki może być cukierek.
-Możesz przestać?-Wywróciła oczami.-Próbuje Ci powiedzieć, że pasujecie do siebie.
-Jesteś chora?-Położyłam dłoń na jej czole.
-Oh, daj spokój.-Strąciła moją dłoń.-Czuję się dobrze, a ty po prostu nie potrafisz przyznać mi racji.
Nie odezwałam się. Co miałam powiedzieć? To prawda. Ja i Harry pasowaliśmy do siebie aż za bardzo dlatego nigdy by nam się nie udało. Był moim przyjacielem. Nie czułam do niego nic oprócz przyjacielskiej miłości i pożądania. To wprost niemożliwe, że jesteśmy tacy sami. Praktycznie niczym się nie różnimy. Nigdy nie poznałam takiej osoby, która chociaż trochę by mnie przypominała. Aczkolwiek cieszę się, że Styles stanął na mej drodze. Cieszę się, że poszłam wtedy do tego klubu i go poznałam.
-Wiesz, praktycznie całą noc spędziłam na czytaniu o One Direction.-Zaśmiała się.
-Serio?-Pokręciłam rozbawiona głową.
-Yhym.-Przytaknęła.-Ich fanki są całkiem w porządku, aczkolwiek niektóre są jakieś dziwne.
Zmarszczyłam brwi nie widząc o co jej chodzi. Jak to są dziwne? Pinky najwyraźniej zauważyła moje nie zrozumieniem, bo po chwili zaczęła mi wszystko tłumaczyć:
-Mówią, że to ich mężowie i takie inne dziwne rzeczy.
-Przestać Pinky.-Zaśmiałam się.-Po prostu kochają ich. Wiesz moi fani też piszą mi, że mnie kochają. Chociaż nie mogę porównywać się z zespołem chłopaków.
-Oczywiście, że możesz.-Prychnęła.-Nie wiem czy masz czas aby zobaczyć, że praktycznie każda strona plotkarska pisze o tobie.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Lubiłam być w centrum uwagi, a w dodatku uwielbiałam być doceniana i podziwiana. Uśmiechnęłam się szeroko, ukazują swoje dołeczki, kiedy Pinky położyła swoje dłonie na moich policzkach. Cieszyłam się, że jest ze mną.
*
-Zaraz rzygnę.-Zaśmiał się Liam.-Nie będziecie miały nam za złe, kiedy wpadną jeszcze nasze dziewczyny?
-Kogo dziewczyny?-Spytała Pinky.
-Moja i Louisa.-Uśmiechnął się Payne.
-Świetnie z chęcią je poznamy.-Usiadłam obok Nialla.
Irlandczyk uśmiechnął się do mnie nieśmiało, a następnie zaczął przyglądać się swoim palcom. Był skrępowany tak samo jak ja. Nie wiedziałam jak mam zachowywać się w stosunku do niego.
-Niall?-Szepnęłam do niego cicho.
-Tak?-Chłopak podniósł głowę i spojrzał na mnie.
-Zgadzam się na tą randkę.-Uśmiechnęłam się niepewnie. Wciąż nie byłam pewna czy dobrze robię. Nic do niego nie czułam, ale postanowiłam posłuchać Harry'ego.
-Serio?-W jego oczach błysnęły iskierki szczęścia.
-Oh, w sumie chyba się rozmyśliłam.-Zaczęłam się z nim droczyć.
-Nie!-Zaprotestował szybko.-Jutro o piętnastej?
-Będę na Ciebie czekała.
Blondyn uśmiechnął się do mnie szeroko po czym zaczął rozmawiać z Pinky i Liamem. Dyskutowali o jakimś filmie, który nie dawno wszedł do kina. Najwyraźniej cała trójka go oglądała bo wyraźnym podekscytowaniem komentowali sceny, które ukazały się w filmie. Zayn i Louis przygotowywali przekąski oraz napoje na dzisiejszy wieczór więc co chwila chodzili do kuchni. Mój wzrok zatrzymał się na Harrym, który patrzył na mnie. W jego oczach było pełno troski, smutku i innych uczuć, których nie mogłam odgadnąć. Ale przede wszystkim patrzył na mnie z troską. Uśmiechnął się do mnie delikatnie, wzdychając przy tym cicho. Nie rozumiałam jego zachowania. Wydawał się być pogrążony w swoich myślach. Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi.
Boże ratuj, aby nie były jakimiś pustymi laskami bo zabiję się własną pięścią.
-Myślisz, że mnie polubią?-Spytała.
-Na pewno Cię polubią.-Uśmiechnęłam się.
-Nie jestem tego taka pewna. Wiesz, mogą nie zaakceptować tego, że interesują mnie dziewczyny.-Westchnęła.
-Gdzie się podział twój optymizm?
-Myślmy realnie, Nao.-Wywróciła oczami.
-Oczywiście będzie im przykro, że taka dupa jak ty woli dziewczyny, ale nie będą Cię osądzać, zobaczysz.
Blondynka zaśmiała się, zasłaniając dłonią czerwone policzki. Byłam zadowolona z siebie, że udało mi się ją pocieszyć. Ja też zastawiałam się jaka będzie reakcja chłopaków. W sumie nie muszą wiedzieć, że Pinky jest lesbijką. Przecież to jej prywatna sprawa i nie musi mówić o tym wszystkim napotkanym na ulicy ludziom. Mam zaufanie do Harry'ego i dlatego powiedziałam mu o orientacji dziewczyny.
-A co z tobą i Harrym?-Poruszyła znacząco brwiami.
-A jak ma być?
-Oh, przestań mnie zbywać i zacznij się spowiadać.
-Zabrał mnie na zlot miłośników rocka co nawiasem mówiąc było odlotowe.-Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie tego dnia.-Spaliśmy w jego samochodzie, a następnego dnia wróciliśmy do Londynu i oglądaliśmy filmy w moim salonie.
-Jesteście tacy słodcy.-Pisnęła.
-Słodcy?-Spojrzałam na nią jak na kretynkę.-Słodki może być cukierek.
-Możesz przestać?-Wywróciła oczami.-Próbuje Ci powiedzieć, że pasujecie do siebie.
-Jesteś chora?-Położyłam dłoń na jej czole.
-Oh, daj spokój.-Strąciła moją dłoń.-Czuję się dobrze, a ty po prostu nie potrafisz przyznać mi racji.
Nie odezwałam się. Co miałam powiedzieć? To prawda. Ja i Harry pasowaliśmy do siebie aż za bardzo dlatego nigdy by nam się nie udało. Był moim przyjacielem. Nie czułam do niego nic oprócz przyjacielskiej miłości i pożądania. To wprost niemożliwe, że jesteśmy tacy sami. Praktycznie niczym się nie różnimy. Nigdy nie poznałam takiej osoby, która chociaż trochę by mnie przypominała. Aczkolwiek cieszę się, że Styles stanął na mej drodze. Cieszę się, że poszłam wtedy do tego klubu i go poznałam.
-Wiesz, praktycznie całą noc spędziłam na czytaniu o One Direction.-Zaśmiała się.
-Serio?-Pokręciłam rozbawiona głową.
-Yhym.-Przytaknęła.-Ich fanki są całkiem w porządku, aczkolwiek niektóre są jakieś dziwne.
Zmarszczyłam brwi nie widząc o co jej chodzi. Jak to są dziwne? Pinky najwyraźniej zauważyła moje nie zrozumieniem, bo po chwili zaczęła mi wszystko tłumaczyć:
-Mówią, że to ich mężowie i takie inne dziwne rzeczy.
-Przestać Pinky.-Zaśmiałam się.-Po prostu kochają ich. Wiesz moi fani też piszą mi, że mnie kochają. Chociaż nie mogę porównywać się z zespołem chłopaków.
-Oczywiście, że możesz.-Prychnęła.-Nie wiem czy masz czas aby zobaczyć, że praktycznie każda strona plotkarska pisze o tobie.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Lubiłam być w centrum uwagi, a w dodatku uwielbiałam być doceniana i podziwiana. Uśmiechnęłam się szeroko, ukazują swoje dołeczki, kiedy Pinky położyła swoje dłonie na moich policzkach. Cieszyłam się, że jest ze mną.
*
Masywne drzwi otworzyły się, a moim oczom ukazał się
Zayn. Mulat uśmiechnął się na nasz widok i wpuścił do mieszkania. Przedstawił
się mojej przyjaciółce po czym powiedział jej aby poszła do salonu gdzie jest
reszta. Byliśmy sami. Jego czekoladowe tęczówki wpatrywały się w moje zielone.
Wydawał się być spięty
-Rozmawiałeś z Kate?-Spytałam.
Chłopak westchnął i pokręcił przecząco głową.
Współczułam mu. Mimo, że nie kochał mojej siostry, to na pewno mu na niej
zależało.
-Wiem, że przeze mnie się pokłóciłyście.-Włożył ręce
do kieszeni spodni.-Spróbuję to naprawić, obiecuję.
-Nie obiecuj, Zayn.-Położyłam dłoń na jego
ramieniu.-To tylko i wyłącznie wina Kate. Mogła ze mną pogadać, a nie wyciągać
pochopne wnioski.
-Czuję się cholernie winny temu wszystkiemu.
-Nie potrzebnie.-Uśmiechnęłam się.
Wyminęłam chłopaka i udałam się do salonu, gdzie
byli już wszyscy. Przywitałam się z każdym z nich przyjacielskim uściskiem. Na
koniec został mi Harry, który wpatrywał się we mnie z zadziornym uśmieszkiem.
Pewnym krokiem podeszłam do niego i wpadłam w jego ramiona. Styles przyciskał
moje ciało do swojego przez co na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech.-Zaraz rzygnę.-Zaśmiał się Liam.-Nie będziecie miały nam za złe, kiedy wpadną jeszcze nasze dziewczyny?
-Kogo dziewczyny?-Spytała Pinky.
-Moja i Louisa.-Uśmiechnął się Payne.
-Świetnie z chęcią je poznamy.-Usiadłam obok Nialla.
Irlandczyk uśmiechnął się do mnie nieśmiało, a następnie zaczął przyglądać się swoim palcom. Był skrępowany tak samo jak ja. Nie wiedziałam jak mam zachowywać się w stosunku do niego.
-Niall?-Szepnęłam do niego cicho.
-Tak?-Chłopak podniósł głowę i spojrzał na mnie.
-Zgadzam się na tą randkę.-Uśmiechnęłam się niepewnie. Wciąż nie byłam pewna czy dobrze robię. Nic do niego nie czułam, ale postanowiłam posłuchać Harry'ego.
-Serio?-W jego oczach błysnęły iskierki szczęścia.
-Oh, w sumie chyba się rozmyśliłam.-Zaczęłam się z nim droczyć.
-Nie!-Zaprotestował szybko.-Jutro o piętnastej?
-Będę na Ciebie czekała.
Blondyn uśmiechnął się do mnie szeroko po czym zaczął rozmawiać z Pinky i Liamem. Dyskutowali o jakimś filmie, który nie dawno wszedł do kina. Najwyraźniej cała trójka go oglądała bo wyraźnym podekscytowaniem komentowali sceny, które ukazały się w filmie. Zayn i Louis przygotowywali przekąski oraz napoje na dzisiejszy wieczór więc co chwila chodzili do kuchni. Mój wzrok zatrzymał się na Harrym, który patrzył na mnie. W jego oczach było pełno troski, smutku i innych uczuć, których nie mogłam odgadnąć. Ale przede wszystkim patrzył na mnie z troską. Uśmiechnął się do mnie delikatnie, wzdychając przy tym cicho. Nie rozumiałam jego zachowania. Wydawał się być pogrążony w swoich myślach. Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi.
Boże ratuj, aby nie były jakimiś pustymi laskami bo zabiję się własną pięścią.
Witajcie! Przybywam do Was z dwunastką. Mam
nadzieję, że się Wam spodoba.
Zdaje mi się, że nie ma sensu prowadzić już tego opowiadania. Czytelnicy mnie opuszczają. To już nie to samo co wcześniej. Wydaję mi się, że znowu Was zawiodłam. Może nie powinnam pchać się do pisania skoro nie potrafię tego robić? Kurde, naprawdę nie chciałam Was po raz kolejny zawieść, a niestety znowu to się stało.
Przepraszam Was! Proszę również o głosy w ankiecie.
Zdaje mi się, że nie ma sensu prowadzić już tego opowiadania. Czytelnicy mnie opuszczają. To już nie to samo co wcześniej. Wydaję mi się, że znowu Was zawiodłam. Może nie powinnam pchać się do pisania skoro nie potrafię tego robić? Kurde, naprawdę nie chciałam Was po raz kolejny zawieść, a niestety znowu to się stało.
Przepraszam Was! Proszę również o głosy w ankiecie.
Kocham Was <3
Piszesz świetnie!Pamiętaj o tym. Ludzie Cię nieopuszczają dlatego że nie umiesz pisać tylko dlatego że co raz żadzej pojawiają się wpisy. ;c Rozumiem że nie masz czasu bądź weny.Ja prawie codziennie sprawdzam czy jest wpis bo tak mnie to wciągneło.xD.
OdpowiedzUsuńNie ma Justina i chyba się już nie pojawi? ;o ak dla mnie szkoda bo tak jakoś podoba mi się połaączenie jego i Nao.Lubie twoje opowiadanie i czytam je więc nie kończ go pisać!
Pozderki.<3 i weny jeszcze.
Nikogo absolutnie nie zawodzisz!Piszesz wspaniale, i przez to, że pojawia się mniej komentarzy, nie możesz się załamywać i brac winę na siebie, bo nioe masz w tym nic wspólnego. Wiadomo, ja sama również chciałabym mieć milion komentarzy, ale po prostu wiele osób czyta i nie chcę im się komentować, co oczywiście jest przykre, bo sama dobrze wiem jak komentarze motywują, ale nic z tym kochana nie zrobimy :( Powiem Ci szczerze, że jestem w Harry Team of course, ale cieszę się, że zgodziła się na randkę z Niall'em! Bo kuźwa ten idiota Harold w końcu nie wiem czego chce. Tu jej każde iść, a tu smutny ojjjeeeej biedaczek! Niech ogarnie łeb i powie co do niej czuje! Bo czuje cos na pewno, a nie mowi jedno, a robi drugie! No zdenerwowałam się :D haha no czekam w każdym razie na kolejny tak wspaniały i mówie Ci po raz kolejny - NIE PRZEJMUJ SIĘ!:) BUZI :* / loveispleasure.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzytałam rozdział z wielkim uśmiechem dopóki nie przeczytałam notki ! Dziewczyno ty sama nie wierzysz co mówisz (piszesz ), bo NIGDY nas nie zawiodłaś ! Dajesz nam dawkę szczęścia gdy tylko dodajesz rozdział ! A czytelnicy, może odchodzą ale tak zawsze jest, są po prostu głupi że nie chcą czytać tak zajebistego bloga ! Kochana, masz grono które zawsze będzie czytać i w tym ja i my Cie kochamy więc nie opuszczaj nas. Wiem, że jak jest dużo komentarzy daję to wielką motywację, ale nawet jeśli nas jest tu mały, to jesteśmy i komentujemy z sercem i w całości prawdziwie ! A mi się wydaję, że to już jest motywacja! Jeśli na prawdę nie chcesz, to rozumiem choć mi z tego powodu smutno ! A nawet jak sie zdecydujesz na zakończenie, to i tak będę czekała bo może kiedyś wrócisz ! I nigdy nie waż sie znów mówić że nie umiesz pisać bo tak nie jest ! Chce żebyś wiedziała że dla mnie piszesz najlepiej i każdy twój rozdział jest dla mnie szczęsciem, bo jestem zaszczycona czytać twoje opowiadanie ;d Uwielbiam Cie, i popieram w każdej decyzji choć wole żebyś została, kurwa nie wole tylko Chce ! :*:**:*:*:***
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału! Jest genialny ale ty to pewnie wiesz ! Harry smutasa zrobił ;c No kurde, niech on walczy o nią , bo to widać że on nie chce być tylko jej przyjacielem. A ona też, tylko kiedy to zrozumie, co ? Oni muszą być razem, nooo ! A randka z naszym blondynem może być ciekawa, choć nie chce żeby między nimi coś było! CHociaż może przez to Harry będzie zazdrosny i jej wyzna wszystko ! Nie wiem jak to będzie, ale z pewnością wiem że twój pomysł będzie genialny ! NO i czekam na następny , już nie moge sie doczekać :P Hhuuhu, jaram się !
No i kochanie nie przejmuj się bo ja zawsze będę czytała !
Pozdrawiam, całuje i życzę weny :*:**:**
KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!!! Po prostu mega się cieszę, że dodałaś rozdział! Uwielbiam cię czytać i nigdy nie jestem rozczarowana, że mało się wydarzyło, że mogło być lepiej. Dosłownie nigdy sobie tak nie pomyślałam :). Po prostu kocham główną bohaterkę czyli Naomi. Nie jest wredna, ale ma własne zdanie i jest pewna siebie. Przede wszystkim nie jest nudna i przewidywalna i za to dla ciebie wielki plus :D. Chyba przekonują się co do tej Pinky ale i mega mnie zaskoczyło, że jest ona lesbijką. Tylko żeby się nie zakochała w Naomi, hehe.
OdpowiedzUsuńBardzo mi szkoda Harre'go ale wierzę że na końcu będą razem. Naomi musi zdać sobie sprawę, że byliby wspaniałą parą :DD. Po prostu świetnie się dogadują, super im się spędza czas i w ogóle :))). KOCHAM ICH!!!!!!!
Niall też nie jest zły ale na pewno nie zależy mu na Naomi tak bardzo jak Hazzie. On coś w sobie ma w twoim opowiadaniu czego nie ma Horan. Nie wiem co to jest ale to "coś".
"Oczywiście będzie im przykro, że taka dupa jak ty woli dziewczyny, ale nie będą Cię osądzać, zobaczysz". Kocham ten tekst!!! :D Normalnie mój ulubiony hehehe.
Zawsze zaskakujesz i za to ci strasznie dziękuje. Jestem pewna w 1000% że następny będzie jeszcze lepszy :D.
No i ja też mam nadzieje że dziewczyny Louisa i Liama to nie będą plastiki :d Bo inaczej oj nie zdobędą przychylności Naomi:)
Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się z tego rozdziału. Pinky i Nao to świetne przyjaciółki. Uwielbiam je i Pinky to jedna z najlepszych postaci w tym opowiadaniu. HARRY... No kurde, dlaczego ona to robi? :c Jak Hazza będzie przez nią cierpiał, to ją utłukę. Z drugiej strony, sam ją namawiał do tej randki z Niallem. Ale on tego żałuje. Jestem pewna. Przecież kocha Naomi, po prostu chce dla niej dobrze. Muszę go tak uwielbiać? To się zaczyna robić dziwne. o_o No i liczę na to, że dziewczyny chłopaków nie okażą się idiotkami, choć kto je tam wie! Trzymam kciuki za Nao. No wiesz, żeby nie zabiła się własną pięścią. :D
OdpowiedzUsuńTeraz trochę o tym, co napisałaś pod rozdziałem.
Ja Cię w pewnym stopniu rozumiem. Wiem, jakie to przykre, gdy statystyki sięgają dna, a ty piszesz kolejny rozdział i martwisz się o to, czy nie zawiedziesz czytelników. Tych, którzy naprawdę są z Tobą - nigdy nie rozczarujesz. Fakt, że kilka osób przestało komentować Twoje posty, wcale nie świadczy o tym, że nie potrafisz pisać. Bo potrafisz! Jeśli będziesz to robiła PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE i dla garstki ZAUFANYCH czytelników, to będzie sprawiało Ci ogromną radość. Bo co to za frajda z pisania, gdy martwisz się ciągle o to, jak dużo zdobędziesz komentarzy? Oczywiście, że z reguły publikujemy nasze "dzieła", aby zaczerpnąć opinii innych, ale nie możemy popaść w paranoję.
To, czy będziesz miała czterdziestu stałych czytelników, czy siedmiu nie robi żadnej różnicy. Ciesz się tym, że są osoby, które uwielbiają czytać Twoje opowiadanie i będą stały za Tobą murem. A jeśli z tego rezygnują... trudno. Nie da się wszystkich zadowolić. Gdy będziesz próbowała to robić, to w końcu zapomnisz o sobie. A własna satysfakcja z pisania liczy się najbardziej. (:
Tak brzydko się wyrażę - spinaj tyłek i do dzieła! Nie ma co się martwić. Jak dla mnie jesteś cudna i nie rozumiem, jak możesz w siebie wątpić.
Życzę duuużo przemyśleń i pozytywnych skutków. Ja trzymam za Ciebie kciuki, pamiętaj! (:
Piszesz świetnie!
OdpowiedzUsuńMasz świetny styl i potrafisz zaciekawić czytelnika.
Cały czas się zastanawiam z kim byłoby lepiej Naomi - z Harrym czy Niall'em?
Osobiście to ja jestem zwolenniczką Niall'a, ale z Harrym rzeczywiście by do siebie pasowali.
A jeżeli chodzi o te durne statystyki to nie załamuj się, bo zapewne większość bloggerów, w tym ja również, martwią się tym, że ludziom może się nie podobać dlatego nie komentują, a liczba odwiedzić sprawia, że masz ochotę się załamać.
Ale to często jest błędne określenie.
Np ja zanim w ogóle założyłam swojego pierwszego bloga i czytałam te wszystkie opowiadania itp. to... wstyd się przyznać, ale bałam się komentować, ale potem trafiło do mnie, że nie mam się czego bać i zaczęłam pisać komenty.
No, a wracając jeszcze do rozdziału - to oczywiście świetny, cudowny i już oczywiście nie mogę się doczekać następnego!
I nikogo nie zawiodłaś! Wręcz przeciwnie! Każdy następny rozdział jest lepszy od poprzedniego, co oczywiście nie oznacza, że te wcześniejsze są złe.
Tak więc, zacytuję tu pewną frazę (xP) z komentarza wcześniej: "spinaj tyłek i do dzieła"!
Dużo, ale to duuuużżżżooooo weny życzę! I ja też trzymam za ciebie kciuki! :)
fairy-tale-with-you.blogspot.com (niedawno pojawił się rozdział 2, więc jakbyś mogła zajrzeć to było by miło)
nienienienie, nawet nie myśl, że kiedykolwiek kogokolwiek zawiodłaś swoim pisaniem,
OdpowiedzUsuńponieważ robisz to nadzwyczaj świetnie! naprawdę nie popełniasz błędów,
a cały tekst jest spójny i czyta się go wspaniale i lekko <33
no i w każdym razie źle ci się wydaje masz prowadzić bloga dalej :D
co do rozdziału to bardzo lubię Pinky! wydaje się być taka faajna, radosna i różowa ;3
ale, ten, no, myślę, że Naomi pasuje do Harrego. Przecież to doskonale widać, że
on się w niej zakochał! nie mogą być tylko przyjaciółmi... to wbrew mojej woli xDDD
oooo! mam pomysł! (hahahahaha) niech Harry zacznie romansować
z jakąś inną dziewczyną, a wtedy Franky będzie zazdrosnaaaa :D
co do Nialla to ja go wręcz uwielbiam, ale moim zdaniem nie pasuje do Nao :p
Czekam na kolejny! ;)
Pozdrawiam,
Roddie x.x
zapraszam na IV rozdział:
http://you-laughing-with-snowmen.blogspot.com/
Nawet nie mysl o zakonczeniu tego bloga! Swietnie piszesz i masz pisac dalej! Kocham tego bloga:*
OdpowiedzUsuńNIIIIIIIIIEEEEEEEE KOŃCZ TEGO OPOWIADANIA BŁĄGAM BO JA GO KOCHAM. To że niektórzy przestają czytać to trudno może mają jakiś powód. Ale JA i wiele innych osób pozostało i czyta Twoje świetne opowiadanie :) Nie kończ pisać tego bloga bo wierne czytelniczki takie jak ja będą smutne i zawiedzione. Rozdział jest cudowny jak każdy :) Świetnie piszesz i masz do tego talent. Pozdrawiam i życzę dużo weny Misia... PS 1. Baaaaardzooo bym chciała by Naomi była z Harry'm. PS 2. Kiedy następny? Bo nie mogę się doczekać. PS 3. Masz Twittera? Do napisania i poczytania :* :* :*
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział powinien pojawić się w środę.
UsuńOwszem mam TT : @Goferkowaa
Rzadko korzystam, ale można się tam ze mną skontaktować oraz na tumblrze.
Wszystko znajduje się w zakładce "Autorka" <33
oooooomg..
OdpowiedzUsuńprzyznaję się,że ostatnio zaniedbałam to opowiadanie i baaaaardzo Cię PRZEPRASZAM. Ale już wszystko nadrobiłam i bd czytać na bieżąco :)
Naomi i Niall,aaaaa! *.* Jestem ciekawa,co z tego wyjdzie. :D wgl,jejku,to opowiadanie jest świetne! mega wciągające i ogólnie cudowne <3 pisz dalej,proszę :)
Oww!!! My gosh! Ale ciudo! *.*
OdpowiedzUsuńHarry będzie zazdrosny! Przyda mu się, to! Dobrze, że Naomi, zgodziła się, na randkę z Niallem.
Styles, będzie zazdrosny i może w końcu, ruszy dupę, i weźmie się z Nao. Liczę na to!
Poza tym, to czytałam ten rozdział dwa razy, strasznie mi się podoba! <33
A tak z innej beczki, to ty głupia jesteś! Nikt cię, kurde, nie opuszcza! Przecież, każdy twój rozdział jest amaZAYN! Dobrze o tym, wiesz, więc nie pleć głupot tylko pisz, kolejny rozdział! <33
NIKOGO NIE ZAWIODŁAŚ!
OdpowiedzUsuńZapamiętaj to sobie na zawsze:)
Jesteś jedną z tych osób, które mimo swojego talentu pisarskiego nie obnoszą się z nim jak niektórzy. Twoje opowiadanie, czy to poprzednie czy to, zawsze było, jest i bedzie świetne<3
A teraz komntuję rozdział xd
Pinky i jej nieśmiałość przed poznaniem One Direction. To było zaskakujące, bo myślałam, że nie przejmuje się zbytnio tym co myślą o niej inni. Jak widać jest bardziej emocjonalną osobą niż zdaję sobie z tego sprawę. Naomi balansuje na krawędzi. A mam na myśli uczucia i zachowanie wobec Harrego i Nialla. Ciekawe co z tego wyniknie.
Rozdział=fenomenalny;)
Czekam na nexta, pozdrawiam;*
Już zagłosowałam:)
UsuńO tak randka z Niallem ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać zazdrości Harrego ;)
Cudowny rozdział < 3
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ
Liczę na szczerą opinię < 3 ♥
http://in-my-mind-i-cry-for-love.blogspot.com/
Pinky to wspaniała przyjaciółka. Co z tego, że ma inną orientację niż większość populacji? Jest świetna! Mam nadzieję, że znajdzie sobie wkrótce jakąś dziewczynę, bo zasługuje na szczęście.
OdpowiedzUsuńNiall niech się tak do niej nie przywiązuje, nono!
got-to-be-you.blogspot.com