8 luty 2013 rok.
Uśmiechnęłam się do ochroniarza i pokazałam mu
dowód osobisty. Mężczyzna widząc, że jestem pełnoletnia wpuścił mnie do klubu.
W budynku było gorąco, a do moich nozdrzy dobiegł zapach alkoholu i dymu
papierosowego. Zostawiłam płaszcz i torebkę w szatni i od razu skierowałam się
do baru. Zamówiłam sobie drinka i zaczęłam go pić przez zieloną słomkę. Uroki
pełnoletności, w którą wkroczyłam cztery dni temu są wprost wspaniałe. Picie na
legalu, wchodzenie do klubów i wiele innych przywilejów. Nie żebym wcześniej
nie piła alkoholu i tym podobnych ale teraz mogę to robić w zupełności
legalnie.
Zamówiłam sobie jeszcze dwa drinki i ruszyłam na
parkiet. Zaczęłam bujać się w rytm muzyki electro. Kolorowe reflektory muskały
moją twarz swoim blaskiem, a tańczący ludzie ocierali się o mnie. Wszystko było
idealne, a ten kto mówi, że imprezowanie w samotności jest nudne był w ogromnym
błędzie. Moje włosy latały na wszystkie możliwe strony co mi się bardzo
podobało. Nagle obok mnie zaczął tańczyć chłopak z burzą loków. Spojrzałam na
niego i od razu wiedziałam kim jest. Harry Styles bóg wszystkich nastolatek.
Nie jestem jego fanką ale jak można go nie znać skoro jest na każdej stronie
internetowej? Brunet położył dłonie na moich biodrach, a ja zarzuciłam mu ręce
na szyję. Uśmiechnął się do mnie zadziornie, a ja zamknęłam oczy i poddałam się
tańcu. Dla mnie alkohol nie jest potrzebny do zabawy ale jest świetnym
dodatkiem do niej. Po dłuższej chwili razem udaliśmy się do baru gdzie gwiazdor
zamówił mi drinka. Podziękowałam mu i zaczęłam brać duże łyki nawet się nie
krzywiąc.
-Nie poznaliśmy się jeszcze. Jestem
Harry.-Powiedział uśmiechając się zniewalająco.
-Franky.-Wymrotałam po chwili namysłu. Czy mam tak
na imię? Jasne, że nie.
-Miło mi Cię poznać.-Szepnął w moim kierunku z
błyskiem w oku. Uśmiechnęłam się w odpowiedzi i wzięłam łyk napoju.
Dopiliśmy
nasze drinki i wróciliśmy na parkiet. Tańczyliśmy jeszcze bardziej odważniej
niż przedtem. Nasze ciała ciągle się ocierały powodując, że moja skóra się
paliła z gorąca. Harry pochylił się nade mną powodując, że nasze usta dzieliły
milimetry. Pragnęłam jego ust jak niczego innego. W tej chwili były dla mnie
bardziej potrzebne niż tlen.
W końcu nasze wargi się spotkały. Rozchyliłam usta,
a brunet zaczął mnie łapczywie całować. Nie tylko ja potrzebowałam jego ust on
najwyraźniej moich również. Muszę przyznać, że Styles całuje świetnie. Po
długim i namiętnym pocałunku niechętnie odsunęliśmy się od siebie aby
zaczerpnąć powietrza. Nagle dłonie Harry'ego z mojej tali zjechały na pośladki.
Nie trzeba być filozofem żeby wiedzieć o co od samego początku mu chodziło.
Zdecydowanym ruchem strzepnęłam jego ręce. Chłopak widząc moje oburzenie
uśmiechnął się przepraszająco. Pokręciłam głową i odwróciłam się na pięcie
ruszając do wyjścia z klubu.
-Franky!- Krzyknął .
Odwróciłam na chwilę głowę w jego stronę i posłałam
mu zadziorny uśmiech. Chłopak wciąż stał w miejscu nie rozumiejąc co się
dzieje. Zabrałam swój płaszcz z szatni i opuściłam klub. Zimne powietrze
buchnęło w moją twarz powodując, że zadrżałam. Nałożyłam na siebie czarny
płaszcz i lekko chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę mojego miejsca
zamieszkania.
9 luty 2013 rok.
Otworzyłam powoli zaspane oczy. Powrót do domu o
godzinie czwartej nie był zbyt dobrym pomysłem. Rozciągnęłam się i zsunęłam się
z łóżka. Nałożyłam na siebie błękitny szlafrok i opuściłam swój pokój. Powolnym
krokiem weszłam do kuchni skąd dochodziły odgłosy muzyki puszczanej z radia.
Usiadłam na krześle przy stole i zaczęłam wpatrywać się w Kate. Katherine to
moja siostra i przy okazji menadżer. Jeśli chodzi o prace jest stanowcza i
poważna ale jako siostra jest niezastąpiona. Zawsze mogę na nią liczyć, a jej
porady są lepsze niż te które udzieliłby mi psycholog. Brunetka obróciła się w
moją stronę i pokręciła zrezygnowana głową. Prosiła mnie żeby nie piła przed
nagrywaniem ale ja jak zwykle jej nie posłuchałam. Dziewczyna postawiła przede
mną talerz kanapek i sama zajęła miejsce obok mnie. Jedząc śniadanie wciąż nie
spuszczałam wzroku z mojej siostry która popijała kawę i pisała coś na telefonie.
-Pośpiesz się Naomi-Mruknęła Kate. -Masz dziesięć
minut.
Spojrzałam
na nią zszokowana. Dziesięć minut?! Ją chyba coś boli. Szybko zerwałam się z
krzesła i wbiegłam do swojego pokoju.
W pośpiechu nałożyłam na siebie białą koszulkę, czarne
rurki i tego samego koloru botki. Dobrałam jeszcze dodatki i wpadłam do
łazienki. Wykonałam poranną toaletę i zrobiłam delikatny makijaż. Gotowa
wbiegłam na korytarz gdzie czekała na mnie moje siostra. Uśmiechnęła się na mój
widok i podała mi mój czarny płaszcz. Nałożyłam go na siebie i opuściłyśmy
nasze mieszkanie. Wsiadłyśmy do samochodu i czym prędzej ruszyłyśmy do studia
nagraniowego.
*
Usiadłam na krześle i zaczesałam włosy do tyłu.
Przed moimi ustami znajdował się mikrofon. Spojrzałam na szybę za którą znajdowała
się moja siostra i jakiś facet imieniem Paul. Nagle do moich uszu dobiegły
pierwsze słowa piosenki. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam śpiewać słowa
piosenki „Catch My Breath”. Moja pierwsza własna piosenka. Gdyby nie moje
covery na youtube nigdy bym tak daleko nie zaszła. Dzięki kanałowi na tej
stronie zyskałam wielu fanów i miliony wejść. W końcu skończyłam piosenkę.
Uśmiechnęłam się delikatnie i odetchnęłam z ulgą.
-Mamy to.-Usłyszałam głos Paula.
Szybko wstałam z krzesła i wróciłam do mojej
siostry. Kate przytuliła mnie mocno i powiedziała, że spisałam się na medal. A
skoro moja siostra tak mówi to na pewno tak jest. W studiu spędziłyśmy jeszcze
godzinę. Następnie udałyśmy się do centrum handlowego na zakupy. Kupiłam parę
płyt moich ulubionych wykonawców i ciuchy na imprezy. Zjadłyśmy jeszcze obiad w
jednej z knajp, a następnie wróciłyśmy do domu. Po przekroczeniu progu domu
Kate od razu pognała do swojego pokoju aby przygotować się na randkę, na którą
umówiłam się z jakimś gościem ze studia. Sama również zaszyłam się w swoi
królestwie. Wepchałam do szafy nowe ubrania, a następnie rozwaliłam się na
łóżku z laptopem na kolanach. Jak zwykle weszłam na TT i inne portale. Moja
siostra już dawno opuściła dom zostawiając mnie samą. Włączyłam pierwszy lepszy
film i zajęłam się jego oglądaniem. Nagle mój telefon zaczął wibrować.
Przesunęłam palcem po ekranie i odczytałam wiadomość.
„Nie
uwierzysz! Idę na randkę z Emily! Yeah.”
Zaśmiałam się cicho widząc wiadomość od mojej
przyjaciółki. Randka z Emily była jednym z jej postanowień. Pinky zawsze
dostawała to co chciała. Więc randka z blondynką była do przewidzenia. Z resztą
kto odmówiłby Pinky?
„To
było do przewidzenia. Powodzenia.”
Odpisałam
szybko na jej sms-a i wróciłam do oglądania filmu. Kiedy film dobiegł końca na
zegarku widniała godzina dziewiętnasta. Postanowiłam ponownie odwiedzić klub.
Może spotkam Stylesa? Zsunęłam się z łóżka i weszłam do łazienki wcześniej
wybierając jakiś zestaw.
Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam makijaż i
nałożyłam na siebie czarny top, białą, koronkową bluzkę przed pępek, krótkie spodenki
oraz buty na obcasach. Nałożyłam jeszcze na siebie płaszcz i opuściłam
apartament. Wsiadłam do jednej z taksówek, które stały przed wieżowcem i
ruszyłam w stronę klubu do, którego dotarłam dwadzieścia minut później.
Zapłaciłam za transport i weszłam do klubu. Zostawiłam płaszcz w szatni, a
następnie podeszłam do baru. Przed oczami stanął mi Harry, który wczoraj
czarował mnie swoją urodą. Uśmiechnęłam się i zamówiłam mocnego drinka. Nagle
poczułam czyjeś dłonie na mojej tali. Nie odwróciłam się, wiedziałam kto to
był.
-Cześć Franky.-Szepnął mi na ucho Styles.
-Co tu robisz Harry?-Spytałam odwracając się w jego
stronę. Chłopak uśmiechnął się szeroko, a w jego oczach błysnęły iskierki.
-Czemu wczoraj wyszłaś?-Zmienił temat. Pokręciłam
rozbawiona głową i szybko dopiłam swojego drinka.
Nie odpowiadając na pytanie chłopka udałam się na
parkiet. Harry wciąż podążał za mną. Zaczęłam kołysać się w rytm muzyki, a
gwiazdor się do mnie przyłączył. Nasze ciała ocierały się o siebie, a w
powietrzu unosił się zapach rozgrzanych ciał. Dłonie Harry’ego jeździły po
całym moim ciele powodując, że drżałam. Jego dotyk doprowadzał mnie do
szaleństwa. Po dwóch godzinach zabawy udaliśmy się do baru. Zamówiliśmy sobie kolorowe
drinki i usiedliśmy na jednej z sof.
-Kocham grę.-Szepnęłam mu uwodzicielsko na ucho.
Witam na nowym blogu! Jak wam się podoba? Jest sens
pisania dalej? Czekam na wasze opinie.
Pozdrawiam Goferkowaa <3
Musisz pisac dalej bo to jest cudowne!:*
OdpowiedzUsuńno muszę przyznać że zaczyna się dość ciekawie więc pisz dalej i Harry może być bardziej bad boy ale to ty piszesz więc nie naciskam:) pozdr:) pisz dalej:)) xoxo
OdpowiedzUsuńHarry taki niegrzeczny?
OdpowiedzUsuńCiekawe;D
Czakam na nn;*
ciekawie się zapowiada i fajny styl pisania ;D czekan na nexta;)
OdpowiedzUsuńZaje! <3 Uwielbiam! Kolejne opowiadanie i WIEDZIAŁAM, że się nie rozczaruję :) Fajne, super, ekstra, zajebiste! Przynajmniej tu będę mogła być z tobą od początku ♥ I tak- jest sens pisania dalej! Mówiłam, że cię kocham? Zapewne nie raz, ale cię kocham :D Czekam nn ;* + oczywiście dodaję się do obserwatorów ;x
OdpowiedzUsuńboskie*.*
OdpowiedzUsuńaaaaaa *.* świetne. oczywiście że jest sens pisania dalej :D czekam z niecierpliwością na następny rozdział :3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY rozdział. :)) zapowiada się baaardzo interesujące opowiadanie. :) czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńPiszpiszpisz! xD
OdpowiedzUsuńŚwietny,wreszcie blog w którym jest jakaś akcja! ;)
Co za pytanie, no oczywiście, że jest sens! Pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńChcę już wiedzieć jak rozwinie się ta historia, a to chyba dobry znak. To znaczy na pewno dobry :D
CZEKAM i WENY! ;**
*u*
OdpowiedzUsuńZnowu spotkała Harrego! <3 I kocha grę, chyba tak jak Harry! Jejj, Franky śpiewa! I to pewnie łaaadnie <3
Jeju, już ją lubię, ma fajny charakter i Imię i przezwisko!
Jej kol jest homo? o,o Oj tam, moja też, choć nie ma takiej sweet ksywki. Pinky <3 pewnie lubi różowy <3
a z kim umówiła się Kate? Pewnie z kimś od montażu czy personelu, bo pewnie żadnej gwiazdy by nie wyrwała... Nie to że jest brzydka, ale kapke stara, a gwiazdy lubią raczej młode...
Cudny rozdział <3
Trochę dziwne, że komentuję pierwszy rozdział, ale zawsze zaczynam od tego pierwszego, bo kiedy nie komentuję na bieżąco (dotąd nie miałam konta na bloggerze, więc wgl nie komentowałam), to nie mam siły pisać mega długiego komentarza zawierającego opinie na temat każdego rozdziału. Ech.. idę na łatwiznę. :( Ale rozdział naprawdę prześwietny. Fanky, a raczej Naomi (chociaż imię Franky bardziej mi pasuje!) jest imprezową dziewczyną, ale nie robi głupich rzeczy pod wpływem alkoholu (nie idzie do łóżka z obcymi facetami). Potrafi postawić granice. :D Bardzo spodobały mi się ostatnie słowa - "Uwielbiam grę." :O Główna bohaterka jest trochę chaotyczna i naprawdę ciężko ją zrozumieć, ale sądzę, że daję radę. :P Cara bardzo pasuje, świetny wybór. Dodaję do obserwowanych. :)
OdpowiedzUsuń++Chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego bloga. Jak na razie, jest dopiero prolog, więc nie ma za dużo do czytania, a każda opinia ma dla mnie naprawdę wielkie znacznie. -> http://i-love-you-like-never.blogspot.com/