poniedziałek, 15 kwietnia 2013

2.„Tajemniczość jest w istocie tym , czego najbardziej pożądam w ludziach”

10 luty 2013 rok. 


Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez niezasłonięte okno. Mimo moich wszelkich prób na ponowne zaśnięcie nie udało mi się. Zrezygnowana podniosła się do pozycji siedzącej i przetarłam zaspane oczy. Zsunęłam się z łóżka i w samej koronkowej bieliźnie udałam się do kuchni. Myślałam, że padnę na zawał kiedy zobaczyłam przystojnego mulata, który opierał się o blat. W dodatku był on w samych bokserkach, a jego tors był bardzo umięśniony i seksowny. Chłopak na mój widok otworzył oczy do granic możliwości i zaczął lustrować mnie wzrokiem.
-Kim jesteś?-Spytałam wciąż zaszokowana. Jakoś nie byłam zawstydzona, że stoję przed nim w samej bieliźnie. W sumie byłam dość zgrabna.
-Zayn. Zayn Malik. A ty to kto?-Wciąż nie odrywał wzroku od mojego półnagiego ciała. Teraz do mnie dotarło, że to ten Malik z zespołu Stylesa. Drugi zaliczony.
-Naomi. Mieszkam tu.-Usiadłam na stole i uśmiechnęłam się.-To ty byłeś na randce z moją siostrą?-Uniosłam jedną brew do góry.
-Kate to twoja siostra?-Spytał zdziwiony na co ja przytaknęłam głową.-Tak, to ja umówiłem się z nią na randkę.-Zaśmiał się uroczo.
-A gdzie ona jest?-Spytałam nie widząc mojej starszej siostry, a zarazem menadżerki.
-Poszła do sklepu po coś do jedzenia.-Wzruszył ramionami.
-Pierwsza randka, a wy już poszliście do łóżka. Szybcy jesteście.-Zaśmiałam się, a chłopak lekko się zaczerwienił. Muszę przyznać, że do twarzy mu z rumieńcami.
-Skąd wiesz..-Nie dokończył ponieważ mu przerwałam.
-Że ze sobą spaliście? Nie wiedziałam ale rozwiałeś wszelkie moje wątpliwości.-Zaśmiałam się cicho, a chłopka uderzył się otwartą dłonią w czoło.-Idę się w coś ubrać bo Kate mnie zabije jak zobaczy, że paraduje przed tobą prawie naga.-Wstałam z krzesła i ruszyłam do swojego pokoju.
Kąciki moich ust uniosły się lekko ku górze kiedy usłyszałam śmiech mulata. Muszę pogratulować mojej siostrze wyboru. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej żółtą bluzkę i dżinsowe, krótkie spodenki. Nałożyłam na siebie zestaw i czarne Conversy, a paznokcie pomalowałam na czarno.Zahaczyłam jeszcze o łazienkę gdzie zrobiłam poranną toaletę i delikatny makijaż. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze i opuściłam łazienkę kierując się do kuchni, skąd dochodziły odgłosy rozmowy. Usiadłam obok Kate, która gawędziła z Zaynem.
-Zayn to Naomi. Naomi to..-Zaczęła ale jej przerwałam.
-Znamy się Kate.-Burknęłam i wzięłam z talerza kanapkę z serem.-Co dziś mamy w planach?
-W sumie musimy wpaść na chwilę do studia. Potem ty masz wolne, bo ja zajmuje się przygotowaniami do twojego pierwszego wywiadu.-Powiedziała na jednym tchu moja siostra.
-Słyszałem, że śpiewasz. Może zagrasz z One Direction?-Spytał Zayn i puścił do mnie oczko.
-Co tylko zechcesz Zayn.-Zaśmiałam się, a wraz ze mną Kate i mulat.
Zayn to naprawdę fajny chłopak i chyba najlepszy kandydat na szwagra. Ciekawe czy łączy ich coś więcej niż seks. Chciałabym aby Katherine w końcu znalazła sobie kogoś na stałe. Każdy jej chłopak był niewypałem i totalnym osłem. W porównaniu do poprzednich to Zayn jest ideałem. Ale z tego co wiem to Zayn jest mało ode mnie starszy, a Kate nie jest już taka młoda. Po zjedzeniu śniadania w trójkę wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do taksówki. Podjechaliśmy pod studio gdzie pożegnałyśmy się z Zaynem i weszłyśmy do budynku, a mulat pojechał do swojego domu. Kate omawiała z dźwiękowcami i innymi specami różne rzeczy kiedy ja siedziała i się nudziłam. Na szczęście Kate zlitowała się nade mną i pozwoliła mi wyjść do centrum. Zadzwoniłam do Pinky i umówiłam się z nią pod moim ulubionym sklepem muzycznym. Wsiadłam do taksówki i podając wcześniej dla mężczyzny adres ruszyliśmy w stronę sklepu. Przez całą drogę po cichu podśpiewywałam jedną z moich własnych piosenek. Po piętnastu minutach byłam na miejscu. Zapłaciłam należne pieniądze i wysiadłam z taksówki. Moim oczom ukazał się sklep z ogromnym szyldem „For music”. Kąciki moich ust mimowolnie uniosły się ku górze. To w tym sklepie kupiłam swoją pierwszą gitarę, płyty moich ulubionych wykonawców i przede wszystkim poznałam Pinky. Nagle poczułam czyjeś zimne dłonie na moich oczach.
-Zgadnij kto to.-Usłyszałam bardzo niski głos przy moim uchu. Zaczęłam się głośno śmiać bo doskonale wiedziałam, że to Pinky. Odwróciłam się w jej stronę i mocno przytuliłam.
-Myślałam, że to Voldemort.-Rzekłam, a dziewczyna zaczęła się głośno śmiać.
Chwyciła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć do kawiarni, która znajdowała się obok sklepu muzycznego. Weszłyśmy do lokalu, a ciepłe powietrze buchnęło w nasze twarze. Zajęłyśmy wolny stolik i zmówiłam sobie gorącą czekoladę, a moja przyjaciółka herbatę i szarlotkę. Kiedy tylko kelner przyniósł nam nasze zamówienie zaczęłyśmy plotkować.
-Jak randka z Emily?-Spytałam upijając łyk gorącego napoju.
-Szkoda gadać.-Machnęła ręką-To była moja najgorsza randka w całym życiu.
-Czyżby twoja wielka miłość nie była taka wspaniała jak myślałaś?-Uniosłam jedną brew do góry.
-Myliłam się co do niej i uświadomiłam sobie, że nic do niej nie czułam.-Wzruszyła ramionami i zaczęła degustować ciasto. Zaśmiałam się cicho.
-A ja poznałam dwóch piosenkarzy. Z jednym się całowałam, a przed drugim świeciłam w samej bieliźnie.-Powiedziałam, a Pinky zakrztusiła się kawałkiem szarlotki.
-Z kim?-Spytała zdziwiona i upiła łyk herbaty z cytryną.
-Całowałam się z Harrym Stylesem, a drugi to Zayn Malik.-Wyjaśniłam, a Ellie zaczęła się śmiać.
-Z tymi z One Direction?-Spytała na co ja przytaknęłam.-A to dobre.-Pokręciła rozbawiona głową.
-A najlepsze jest to, że Zayn spał z Kate.-Szepnęłam, a Pinky nie wytrzymała i zaczęła śmiać się tak głośno, że starsza pani ją skarciła.
-To lepsze niż komedia. Chodź nagramy o tym film.-Zaśmiała się tym razem cicho, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
-Mówiłaś, że byłaś w tym klubie dla lesbijek. Jak było?-Spytałam. Zawsze lubiłam słuchać jak Ellie fascynuje się dziewczynami. To takie dziwne ale i ciekawe.
-Poznałam mnóstwo dziewczyn. Niektóre były ładne. Wiesz Nao myślę, że nigdy nie spotkam prawdziwej miłości.-Westchnęła i smutna zaczęła mieszać zimną herbatę.
-Dobrze wiesz, że to nieprawda. Jesteś świetną dziewczyną, o której zapewne marzy każda dziewczyna i oczywiście chłopak. Jesteś jeszcze młoda i całe życie przed tobą. Ale pamiętaj, że ja zawsze będę przy tobie.-Uścisnęłam jej rękę.
Dziewczyna podniosła na mnie wzrok i uśmiechnęła się. Wiem, że to może dziwne, że przyjaźnię się z homoseksualistką. Ale to, że ktoś jest innej orientacji nie oznacza, że jest marginesem społecznym. Ellie jest tak odważna, że jak ktoś pyta czy jest lesbijką ona bez wahania odpowiada, że tak jest. Nie udaje kogoś kim nie jest i to jest w niej najlepsze. Po chwili opuściłyśmy lokal ponieważ Pinky musiała wracać do domu. Pożegnałam się z dziewczyną i ruszyłam do domu. W połowie drogi zaczęłam przeklinać niebiosa, że jest tak zimno. Nie lubię gdy jest zimno. Potarłam czerwone dłonie o siebie i przyśpieszyłam tempo. Gdy pomyślę, że będę musiała wychodzić jeszcze raz na ten mróz to szlak mnie trafia. Po co ja obiecałam dla Harry’ego, że będę dziś w klubie? W sumie mogłabym go wystawić ale skoro mu obiecałam to nie mogę złamać słowa. Po dwóch godzinach doszłam do domu. Weszłam do mieszkania, ściągnęłam płaszczyk i weszłam do kuchni skąd dochodziły wyśmienite zapachy. Widok Kate, która gotuje i śpiewa do kotleta jest bezcenny. Zaśmiałam się głośno i usiadłam na blacie. Brunetka uśmiechnęła się do mnie i zaczęła nawijać o wywiadzie, który będzie pojutrze. Podczas wywiadu zaprezentuję swój pierwszy singiel. Po drugie przede mną nagrywanie teledysku, które również odbędzie się pod koniec tygodnia. A więc wychodzi na to, że przede mną wiele pracy. Kate nałożyła na talerze jej popisowe danie czyli kotlety z frytkami. Zasiadłyśmy do stołu i zajęłyśmy się jedzeniem obiadu. Po zjedzeniu posiłku pozmywałam naczynia i zaszyłam się w swoim pokoju. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na TT. Ilość osób, które mnie obserwują wciąż rosła co było dla mnie miły zaskoczeniem. Przez godzinę robiłam follow back, a następnie postanowiłam poszukać jakiejś piosenki, którą zaśpiewam i wrzucę na moje konto na youtube. Po wielu przemyśleniach wybrałam najnowszą piosenkę Swift. Mimo, że nie jestem jej fanką to wybrałam ją tylko dla tego, że ma ciekawy refren, wpada w ucho. Przez następną godzinę uczyłam się tekstu. Zakochałam się w refrenie tej piosenki. Kiedy umiałam już tekst na blachę włączyłam kamerkę i włączyłam nagrywanie.
-Cześć wszystkim! Przybywam do was z nowym coverem. Komentujcie i wyrażajcie swoją opinię. Widzimy się w wywiadzie u Ellen już we wtorek! A teraz przed wami „I Knew You Were Trouble”.-Wygłosiłam swój monolog i włączyłam muzykę. Śpiewałam zwrotki z wielkim oddaniem ale to w refrenie oddawałam całe swoje serce. Czułam się szczęśliwa kiedy śpiewałam. Mimo, że teraz zaczynam prawdziwe życie w show biznesie to nie mam zamiaru zaprzestać nagrywaniom coverów. Bo to tylko dzięki nimi zostałam zauważona.
-„ I knew you were trouble when you walked in 
Trouble, trouble, trouble
I knew you were trouble when you walked in
Trouble, trouble, trouble”.-Zakończyłam piosenkę i otworzyłam oczy, które do tej pory były zamknięte. Uśmiechnęłam się do kamery i mówiąc szybkie „Bye” wyłączyłam urządzenie. Zgrałam filmiki na laptopa i po paru przeróbkach graficznych wrzuciłam go do sieci. Liczba wyświetleń rosła z minuty na minutę, a komentarzy przybywało. Kiedy zobaczyłam, że na zegarku widnieje godzina dwudziesta jedenaście zerwałam się z łóżka i podeszłam do szafy. Nałożyłam na siebie zestaw i płaszcz. Ja to jestem genialna. Jest zima, a ja ubieram się jakby było przynajmniej trzydzieści stopni. Poprawiłam jeszcze makijaż i szybko opuściłam mieszkanie. Wsiadłam do taksówki, która zawsze stoi pod wieżowcem i odjechałam w stronę klubu. Dotarłam tam dość szybko ponieważ taksówkarz gdzieś się chyba śpieszył. Zapłaciłam mu pieniądze i szybko weszłam do klubu. Jak zwykle zostawiłam płaszcz w szatni. Już chciałam podejść do barku kiedy zobaczyłam Harry’ego i jakąś rudą dziewczynę. Wszystko byłoby okey gdyby nie to, że oni się całowali. Poczułam się jakoś dziwnie. Byłam wściekła co jest dość dziwne bo przecież nic nie czuję do Stylesa. Może to to, że najpierw całuje się ze mną, a potem z inną? Tak, to na pewno to. Pewnym krokiem podeszłam do obściskującej się pary i chrząknęłam tak głośno aby mogli mnie usłyszeć. Para oderwała się od siebie i spojrzała na mnie. Dziewczyna była na mnie wściekła, a Harry zdziwiony widząc mnie.
-Franky.-Uśmiechnął się i odsunął od dziewczyny.-Drinka?-Spytał i podszedł do baru kompletnie zapominając o dziewczynie. Ruda fuknęła i wściekła weszła do damskiej toalety. Zaśmiałam się cicho i podeszłam do Stylesa, który wręczył mi kolorowy napój.
-Co słychać?-Oparł się o ladę i upił łyk prawdopodobnie mocnego napoju ponieważ się lekko skrzywił.
-To co wczoraj.-Mruknęłam-A Ci tak pozwalają chodzić codziennie do klubu? Gdzie reszta twojej bandy?
-Jestem dorosły Franky.-Spojrzał na mnie oburzony.-A reszta mojej „bandy” jest w domu i grzecznie śpi.-Dodał. Zawsze kiedy do mnie mówił „Franky” chciało mi się śmiać. Zawsze chciałam mieć tak na imię. Franky to takie ładne imię. Czemu rodzice nie nazwali mnie Franky, tylko Naomi? Usiedliśmy na jednej z kanap i zaczęliśmy się w siebie wpatrywać. Miał bardzo ładne oczy, takie zielone. Plus te dołeczki w policzkach.
-Czemu jesteś taka tajemnicza?-Spytał przerywając moje rozmyślenia o jego oczach i dołeczkach.
- Tajemniczość jest w istocie tym , czego najbardziej pożądam w ludziach.-Powiedziałam patrząc w jego oczy.
Chłopak zaczął się nade mną pochylać. Swój wzrok z moich oczu spuścił na usta i znowu spojrzał w moje oczy. Czułam jego oddech na moich rozgrzanych i spragnionych ustach. Zamknęłam oczy, a po chwili poczułam jego wargi na swoich. To było niesamowite. Tak jakbyśmy tęsknili za swoimi pocałunkami. Kierowała nami namiętność. Namiętność przejęła nad nami kontrolę. 



Hej! Co u Was słychać? Przybywam do Was z drugim rozdziałem. Chciałam bardzo podziękować za wszystkie komentarze pod ostatnią notką, są bardzo mobilizujące. Jeżeli macie jakieś pytania bądź chcecie się ze mną skontaktować to zapraszam do zakładki „Autorka”. Głosujcie w ankiecie ;)
 Pozdrawiam Goferkowaa <3

9 komentarzy:

  1. Kocham to opowiadanie♥ Jest cudowne tak samo jak Twoje poprzednie:) Czekam z utęsknieniem na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajj, ajj, ale fajne opowiadanie : D. Końcóweczka zajebista. Ciekawa rozmowa z jej kumpelą. Podoba mi się te opowiadanie. Zdanie Naomi "Z jednym się całowałam, a przed drugim świeciłam w samej bieliźnie." Genialne xD. Chcę kolejny ^^.
    Pozdrawiam.
    Isiia.

    + http://you-and-i-lizzy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. asdfjlflsg już kocham to opowiadanie *.* cudowny rozdział :) strasznie mnie ciekawi, co będzie działo się dalej.
    pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział i odpowiednia dla mnie długość :3
    Dopiero odkryłam tego bloga i dobrze,że mało rozdziałów bo mogę czytać na bieżąco *.*
    Czekam na CD i przepraszam,że tak krótko ale czas goni :)
    P.s
    Mam informację o nowym bogu http://secretly-love-1dstory.blogspot.com/ , na którym na razie pojawiła się fabuła oraz bohaterowie. Mam nadzieję,że zapoznasz się z tymi podstronami i zaobserwujesz,bo już niedługo pojawi się 1 rozdział <3
    Czemu założyłam tego bloga, wyjaśnione jest w najnowszej krótkiej notce na blogu turnback-time.blogspot.com
    Zapraszam♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny blog, kolejna historia i kolejna dawka wspaniałych doznań fundowana, przez jedną z najbardziej utalentowanych pisarek!
    "Tajemniczość jest w istocie tym , czego najbardziej pożądam w ludziac" chyba każdy potrzebuje odrobiny magii, jaką daje tajemniczość...
    ah i te przymyślenia o imionach pod sam koniec! Nie wiem co powiedzieć! Po prostu pisz więcej i pokaż nam jeszcze więcej swojej wybornej twórczości...
    L.
    Ps. będę tęsknić za Stole my heart...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak sobie myslalam, ze ta historia bedzie swietne i to nie tylko dlatego, ze piszesz ja ty Isabel, bo o twoim talencie utwierdzilo mnie poprzednie twoje opowiadanie;)
    Rozdzial fenomenalny:p
    Naomi jest mimo wszystko silna dziewczyna, a jej przyjazn z Pinky... fajnie, ze jest taka tolerancyja xd
    Czekam na nexta i zapraszam do siebie na nn:
    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam cieplutko;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, nie zauważyłam błędów, co jest następnym plusem dla mnie. :D Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się następny, bo już nie mogę się doczekać. Ciekawy i oryginalny pomysł na opowiadanie, super. Czekam niecierpliwie na kolejny.
    Weny życzę i pozdrawiam. ; 3
    + Zapraszam do mnie, może spodoba Ci się moje opowiadanie.. ^^
    http://just-one-reason.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, miałam podobny pomysł w swoim opowiadaniu, który ty już zawarłaś ^^
    Kocham twoje opowiadania, na prawdę <3
    Nie wiem czy mieć Zayna za "szwagra" to dar od losu czy przekleństwo :D No, ale jest też Harry... Bez zobowiązań to czasami dobre wyjście, no dobre. Zobaczymy jak się to dalej pociągnie :D

    got-to-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. "-Franky.-uśmiechnął się i odsunął od dziewczyny.-Drinka?- Spytał i podszedł do baru kompletnie zapominając o dziewczynie." Jeżu, nie wiem czemu, ale miałam z tego taką pompę, że LOL.
    Ale Kate umówiła się z Zaynem? Dziwne.. Ona jest starsza od niego! Nawet dużo! Obstawiam, że łączą ich tylko relacje seksualne. Biedna Pinky, nie udało jej się z Emily. Jejku, nie wiem czemu, ale ja ją tak bardzo lubię.
    A Franky znowu spotkała się z Harry'm! Ona to ma odwagę i ( tak mi się wydaję) wysoką samoocenę. No bo która normalna dziewczyna Nie wstydziła by się paradować w samej bieliźnie przed Zaynem o.O
    Jeju, masz bardzo interesujący styl pisania <3

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy